Rozdział 567
„Lód…” Colt podszedł do mnie od tyłu i zwrócił moją uwagę, szturchając mnie.
Odwróciwszy się, spojrzeliśmy na niego. „Czas zacząć kolację.” Ledwo wypowiedział te słowa, gdy światła zamigotały, dając wszystkim znać, by zajęli swoje miejsca.
Z czystej złośliwości nie umieściliśmy Anthony’ego i Ann przy głównym stole z resztą z nas. Zamiast tego siedzieli przy stole z przypadkowymi członkami stada z