Rozdział 434
Musieliśmy tym razem wziąć furgonetkę. Alec prowadził, ja siedziałem na miejscu pasażera, a pięciu mężczyzn z tyłu. Byli wśród nich zarówno chudzi i niscy, jak i wysocy i postawni. Każdy z nich wyróżniał się w swojej dziedzinie, miał swoje specjalności. Wszyscy jednak byli wszechstronnie wyszkoleni w posługiwaniu się karabinami snajperskimi i dalekiego zasięgu.
Ich walka wręcz była imponująca, ale