Rozdział 560
Kiedy weszliśmy do środka, Gunther wydawał się bardzo spięty. Siedział w jednym z foteli, ale szybko wstał i przyjął postawę obronną. "Co się dzieje? Dlaczego tu jestem?"
"Spokojnie, nie masz kłopotów" - powiedział Colt, obchodząc biurko i siadając. Alec poprowadził mnie do drugiego fotela i posadził, ale sam został, stojąc tuż za mną ze skrzyżowanymi rękami.
"To mi się nie podoba." Włosy Gunthera