Rozdział 405
Podchodząc do przodu, odchrząknęłam i zaczęłam mówić. "Doceniam, że wszyscy przerwaliście to, co robiliście, żeby tu przybiec. Ponieważ wataha Czarnego Księżyca jest jak przedłużenie watahy Błękitnego Kła, uważałam, że obecność was wszystkich jest konieczna, aby to zobaczyć. Teraz, być może nie wiecie, że pojawiło się nowe zagrożenie dla naszych watah." Rozległ się głośny szmer zaskoczenia.
"Co?"