Rozdział 272
Naprawdę zrobiło mi się żal Edwarda.
Jednak prawdziwą satysfakcję poczułam, gdy sędzia, ogłaszając ostateczny werdykt, z premedytacją przypomniała Edwardowi: "Panie Kennedy, to jest ostateczne orzeczenie w drugiej instancji. Nie przysługuje panu prawo do dalszej apelacji."
Edward odparował natychmiast: "Wnoszę o ponowne rozpatrzenie sprawy!"
Serce mi zamarło. Czy on oszalał?
Sędzia z miejsca odrzu