Rozdział 469
Jean i Amanda przyjechały razem. Ciągnęłam walizkę jedną ręką, a wózek drugą, kiedy mi pomachały.
"Witaj z powrotem, przyjaciółko! Hale, chodź do swojej Jea-Jea!" Jean rzuciła się naprzód i wyjęła mojego syna z wózka.
Amanda nawet na mnie nie spojrzała. Miała oczy tylko dla Silasa. "Wow! Wykapany tatuś! Gdzie się podziały twoje geny, dziewczyno?"
Jean uniosła brew. "Mówiłam, że nie przesadzam."
"N