Rozdział 132 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
Wraz z Laurą porzuciłyśmy zwiedzanie niemożliwie ogromnego zamku i zdecydowałyśmy się na herbatę i przekąski w oranżerii. Zapewniało nam to prywatność, jako że nie było tu nic oprócz roślin, a my mogłyśmy zobaczyć każdego, kto wchodził do środka.
– Nie mogę ci powiedzieć wszystkiego, bo nie do mnie należy o tym mówić – zaczęła Laura – ale chcę widzieć Cahira szczęśliwego. Jest smutny już zbyt dług