Rozdział 269 Księga 3 Przeklęty los Alfy
Mój telefon zawibrował obok mnie i obudził mnie następnego ranka. Dzwoniła Janet i przez chwilę zastanawiałam się, czy nie zignorować tego połączenia. Za pierwszym razem się rozłączyła i zadzwoniła z powrotem, więc odebrałam.
"Dziękuję! Bardzo dziękuję!" Jej histeryczny głos wdarł się do mojego ucha wczesnym rankiem. "On wrócił! Greg – nie wiem, jak ci dziękować." Przetarłam oczy i skrzywiłam się