Rozdział 160 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
– Dobrze się spisałaś – pochwalił Cahir, gdy weszliśmy do naszego luksusowego apartamentu.
– Naprawdę tak myślisz? – Gdybym miała ogon, z pewnością by merdał, ale choćbym nie wiem jak próbowała powstrzymać radość, nic nie mogłam na to poradzić. Ta część mnie, która była spragniona uczuć i uznania, wypłynęła na powierzchnię, mimo że tak bardzo starałam się ją ukryć.
– Masz piękny uśmiech. – Poczuła