Rozdział 336 Powracający sen
– Rozpalasz się. – Poczułam chłodne dłonie na czole.
– Zostaw mnie w spokoju – mruknęłam, odtrącając jego rękę, ale moje kończyny były ciężkie i brakowało mi siły, by go odepchnąć. – Oszukałeś mnie – wychrypiałam, czując pieczenie w gardle.
Cały wieczór zdzierałam sobie gardło krzykiem, by w końcu zasnąć jak zabita na całą noc, a teraz obudziłam się z trawiącą mnie gorączką.
– W jaki sposób cię os