Rozdział 268 Księga 3 Przeklęty los Alfy
Po tym wszystkim poszedłem na szybkie badania kontrolne. Valens obserwował z boku, nie kryjąc niepokoju w oczach, podczas gdy ja uśmiechałem się i starałem zachowywać tak nonszalancko, jak to tylko możliwe. Badanie nie trwało długo, a potem zjadłem, wziąłem suplementy i zasnąłem.
Kiedy się obudziłem, w pokoju i na zewnątrz było ciemno, a Valensa nigdzie nie było widać. Włączyłem światło i przeciąg