Rozdział 175 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
– T-tak? – wyjąkałam, czując, jak opada mi szczęka. Nie było dnia, by Cahir nie powiedział czegoś, co by mnie zaskoczyło.
– Tak, nie chcę mieć dzieci. Nie przepadam za nimi. – Jego słowa brzmiały ostatecznie, a on wpatrywał się we mnie z nieodgadnionym wyrazem oczu.
– A-ale… Twoje stanowisko. – Spojrzałam na wielki fotel w jego gabinecie. – Kto cię zastąpi?
– Kto wie? – Wzruszył ramionami, siadają