Rozdział 228 Księga 3 Przeklęty los Alfy
– Walencja – Valens warknął również na kobietę, która wpatrywała się we mnie spode łba.
– Nie wtrącaj się! – syknęła na niego, ruszając naprzód. – Gdzie się ukrywałeś? Gdzie ją ukrywałeś?! – Próbowała mnie szturchnąć, ale Valens chwycił ją za rękę, żeby ją powstrzymać.
– Zostaw mnie w spokoju! – krzyknęła. – To jest między mną a tą – tą –
– Ja… Czy my się znamy? – zapytałam, zaskoczona jej gniewem