Rozdział 140 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
KADE
Krążyłem po celi, do której wojownicy wrzucili mnie bez poszanowania dla mojej godności. Tutejsi nie wiedzieli, kim jestem, i było to widać. Gdyby tylko wiedzieli… Gdyby tylko wiedzieli… Zeszło ze mnie powietrze. Ludzie z watahy Krwi Alfy byli nietykalni. Nie można było ich skrzywdzić bez ryzyka, że ich Alfa wpadnie w szał. Mimo to musiałem coś z tymi ludźmi zrobić. A zwłaszcza z ich Alfą.
Ja