Rozdział 389 Znikająca butelka
Nie byłam na tyle głupia, by naprawdę wypić truciznę.
– Jestem pewna, że zdajesz sobie sprawę, iż niezależnie od tego, czy to wypiję, czy nie, jesteś trupem – rzuciłam okiem na Mary. – Rozważałam mianowanie cię główną pokojówką, ale ty wolałaś uchwycić się sparciałej liny. – Udałam, że kręcę głową z politowaniem.
– Byłam głupia. – Mary miała łzy w oczach. Przynajmniej rozumiała powagę sytuacji. –