Rozdział 218 Księga 3 Przeklęty los Alfy
Czerwone oczy jego wilka na sekundę straciły ostrość, a ja próbowałam się wyprostować, ale zaraz potem znów się na mnie skupiły i serce podskoczyło mi do gardła.
– Byłaś raczej nieuchwytna – Szum krwi w głowie zagłuszył resztę jego słów.
Zachwiałam się, chwytając najbliższe krzesło, gdy moje kolana się pode mną ugięły. Nagle w moim wnętrzu rozszalał się ogień, rozprzestrzeniając się w górę do głow