Rozdział 382 Protest w stolicy
Pałac ucichł po nagłych zwolnieniach. Nawet moje pokojówki poruszały się bezszelestnie. W kolejnych dniach Mary częściej wpatrywała się we mnie i niemal słyszałam jej wewnętrzną walkę. Dobrze, że nie zmieniła frontu bez wahania, ale zaczynałam się już niecierpliwić.
– Mary, jak zachowują się pozostałe dziewczęta? Mam nadzieję, że odnoszą się do ciebie z szacunkiem – powiedziałam, gdy wybierała dla