Rozdział 214 Księga 3 Przeklęty los Alfy
– Spodziewamy się dziecka – powiedziała Irene z uśmiechem, obejmując Jacksona w talii i opierając się o niego. Wyglądali jak para idealna. Bolała mnie szczęka od tego, jak mocno zaciskałam zęby.
– Reno, możesz dać nam chwilę? – zapytał Jackson, gładząc ją po włosach. Obserwowałam wszystko z szeroko otwartymi oczami i ostrym bólem w piersi.
Część mnie odmawiała wiary w to, co się dzieje. Niemal nie