Rozdział 153 Księga 2 Uzdrowienie Bezwzględny alfa
Chłód sprawił, że na całej skórze dostałam gęsiej skórki. Moje oczy rozwarły się szeroko, gdy do środka weszła kobieta, pchając przed sobą wózek. Pierwszym znakiem niebezpieczeństwa był uśmiech na jej ustach i to, jak weszła do mojego pokoju, nie czekając na odpowiedź.
– Nic nie zamawiałam – powiedziałam, ale ona nadal się uśmiechała, zamykając za sobą drzwi.
– To prezent dla naszego gościa specja