Rozdział 281 Księga 3 Przeklęty los Alfy
Tej nocy po raz pierwszy dzieliliśmy jego pokój. Spało mi się dobrze, bo poprzedniej nocy prawie nie spałam na twardej ziemi, a kiedy obudziłam się następnego ranka, zobaczyłam szare oczy wpatrujące się w moje. Od razu się zarumieniłam.
– Dzień dobry. – Jego ton był ochrypły i sprawił, że przeszedł mnie dreszcz. Jego palce pieściły moje włosy w przesadnie czuły sposób. Moje serce zadrżało, a potem