Rozdział 113: Znowu pomyliłem się
TESSA
Owen stał obok mnie, nonszalancko rzucając torbę na podłogę kafeterii, trzymając swoją zwykłą puszkę mrożonej kawy. Siedzieliśmy z tyłu, z dala od reszty tłumu. To była nasza pierwsza przerwa tego dnia, ale już czułam, jakby była ostatnią.
– Wyglądasz na naprawdę zmęczoną – powiedział cicho, uważnie mi się przyglądając.
– Tak – wymamrotałam, opierając policzek na dłoni.
Byłam zmęczona. I to