Rozdział 416 Czerwony Kapturek
ELIAS
Zboczeniec?
Nazwała mnie zboczeńcem?
Jakoś to słowo uderzyło mnie mocniej niż jej policzek. A trzeba przyznać – ta kobieta nie biła delikatnie. Mimo miękkiej skóry miała całkiem ciężką rękę. Okładała mnie po klatce piersiowej, zmuszając do cofnięcia się.
– Ja… ała – dobra! Dobra! – Uniosłem obie dłonie w geście poddania. – To była pomyłka z mojej strony, wcale tego nie chciałem. Ej, przestań