Rozdział 413 Samotne umieranie
ELIASZ
Patrzyłem, jak Arden wita swoje dziecko na świecie, gdy wojna wreszcie dobiegła końca. W tej chwili po twarzach wszystkich płynęły łzy radości. Była to chwila w pełni zasłużona po chaosie, jaki znosiliśmy przez ostatnie kilka miesięcy.
Ja też byłem szczęśliwy. Szczerze.
Cieszyłem się ich szczęściem.
Stałem na skraju pokoju, z założonymi rękami, oparty o ścianę, chłonąc to wszystko. Nie do k