Rozdział 302 Niebezpieczne
LUNA
Nie wiedziałam, dokąd ten mężczyzna mnie zabiera, ani dlaczego czuję się przy nim bezpiecznie, skoro dopiero co widziałam go w tym przeklętym miejscu.
Świat na zewnątrz był rozmazany, wirował w blasku latarni, gdy biegł, wciąż mnie niosąc. Moje ciało drżało. Nie byłam jednak pewna, czy to ze strachu, czy z czegoś innego.
Ten drink, który dał mi gospodarz… wciąż działał. Puls dudnił nierówno,