Rozdział 333 Bolesny los
LUNA
"To absurd!" – wykrzyknęłam. Marcel zaśmiała się przez telefon.
"Nie żartuję," powiedziała. "Nękał mnie bez przerwy, żeby tylko móc do ciebie pójść. No co ja miałam powiedzieć? Przecież nawet nie wiedziałam, gdzie jesteś!"
"A nawet gdybym wiedziała, to bym mu nie powiedziała."
Zacisnęłam usta i oparłam się o blat, drewniana łyżka w mojej dłoni ociekała bulionem z powrotem do garnka. "To niemo