Rozdział 180: Wyznanie
ROWAN
Intruzje wymykały się spod kontroli. W zeszłym tygodniu doszło do kolejnej, dlatego musiałem wrócić z Zarią w środku tygodnia.
Dziwne było, że wszyscy umierali, zanim zdążyliśmy ich przesłuchać. Sprawiali wrażenie pustych skorup zaprogramowanych na atak, a potem wypalających się w jednym tchnieniu. To było jak walka z marionetkami, których sznurki przecinały się w trakcie bitwy.
Potrząsnąłem