Rozdział 173: Zaledwie Błąd
TESSA
Obudziłam się w cieple promieni słonecznych muskających moją skórę. Przez chwilę leżałam nieruchomo. Moje ciało płonęło – nie w nieprzyjemny sposób, ale tak, że ogień tlił się głęboko we mnie, jakby każdy nerw pamiętał, co wydarzyło się zeszłej nocy.
Odwróciłam głowę i wstrzymałam oddech. Rowan wciąż leżał obok mnie. Jego pierś miarowo unosiła się i opadała, twarz była lekko zwrócona w moją