Rozdział 125: Znalazłam Dom
ARDEN?
Elias?
Elias tu był?
Oczy mi się rozszerzyły, serce zaczęło walić w piersi, kiedy zobaczyłam, jak idzie w stronę polany, śmiały i niewzruszony, z telefonem uniesionym wysoko w dłoni.
Jasna czerwona kropka migała w rogu ekranu i nagle do mnie dotarło, ale w ten dobry sposób.
On transmitował wszystko na żywo.
– Powtórz to jeszcze raz, panie Winters – powiedział Elias chłodno, a jego głos niós