Rozdział 380 Złoty chłopiec
JAXON
Obserwowałem ją z cichą fascynacją. Ten mały aniołek przede mną był tak kuszący, by go zdeprawować. Naprawdę.
Siedziała tam, jakby wierzyła, że może zbawić świat słowami. To było śmieszne. A jednak im dłużej na nią patrzyłem, tym mniej miałem ochotę się śmiać.
Luna Lincoln. Ta osławiona ludzka kobieta, której jakoś udało się zdobyć serce przeklętego Alfy.
Nie wyglądała na groźną. Miała bladą