Rozdział 158: Plugawe
TESSA
Żelazny uścisk Zarii zaciskał się na moim ramieniu, gdy wyciągała mnie z kliniki, jej paznokcie wbijały się w skórę z zamiarem pozostawienia blizn. Potykałam się, próbując utrzymać równowagę, podłoga wirowała z każdym krokiem. Za nami grzmiał głos doktora Crossa, niosąc się echem po korytarzu.
– Uważajcie! – wołał. – Ona wciąż dochodzi do siebie po obrażeniach.
Zaria odwróciła się z wściekły