Rozdział 400 Rozpieszczony anioł (18+)
ABEL
W momencie, gdy nasze usta się spotkały, poczułem, jakby coś we mnie pękło – coś, co było napięte zbyt mocno, zbyt długo.
Całowałem ją z całych sił, z każdą kroplą tęsknoty, która narastała od dnia, w którym się rozstaliśmy. Jej usta były miękkie i ciepłe. Moje dłonie odnalazły jej twarz, potem szyję, bałem się, że umknie mi, jeśli nie będę trzymał jej wystarczająco blisko. Palce Luny wplątał