Rozdział 147: Złe dla serca
TESSA
Moje oczy wędrowały po ostrych liniach jego ramion, po sposobie, w jaki jego mięśnie łapały światło łazienki. Nie mogłam się powstrzymać. Wpatrywałam się w jego ciało.
Powiedziałam sobie, że po prostu doceniam, a nie pożądam. Doceniam. Bo jak siedemnastolatek może tak wyglądać?
To był pierwszy raz, kiedy widziałam coś takiego w prawdziwym życiu. Nie w książkach, nie w przelotnych spojrzeniac