Rozdział 338 Zraniony (18+)
LUNA
– Samo się zagoi przez noc – powiedział Abel, siedząc w miejscu. – Nawet blizny nie będzie.
– Nawet jeśli… – wymamrotałam, grzebiąc znowu w torbie. – Musi boleć.
– Nie boli.
Spojrzałam na niego, marszcząc brwi. – To, że nie boli, nie znaczy, że tego nie ma – powiedziałam cicho. – Po prostu przywykłeś do bólu.
– Jednak, nawet jeśli nie boli, powinieneś to wyleczyć.
W końcu przestał się kłócić.