Rozdzial 122: Zabij mnie
CADE
Jej tu nie było.
Przedarłem się przez chatę w wilczej postaci, pazury rozrywały deski podłogowe, półki roztrzaskane, każda szuflada wywrócona, każdy kąt zniszczony. Mój oddech wydobywał się w szorstkich warknięciach, zęby wyszczerzone, gdy szalałem po tym miejscu jak oszalała bestia.
Ale jej tu nie było.
"Gdzie ona jest?!" Głos Bethany załamał się w mojej głowie. Była za mną, oddychała nierów