Rozdział 287 Miłość jak żadna inna
TESSA
Spojrzałam na Rowana, na jego majtki i dżinsy opuszczone do kostek. Jego policzki były czerwone, podobnie jak czubek jego penisa. Przygryzłam wargę, czując, jak robię się mokra tam na dole. Powstrzymałam się jednak, bo przecież on już doszedł.
Kiedy spojrzałam na jego penisa jeszcze raz, zobaczyłam, że jest twardy jak skała – jakby chwila temu nie był w moich ustach. Zmarszczyłam brwi. To na