Rozdział 274 Wybierz
TESSA
To, co ujrzeliśmy jeszcze przed dotarciem do pałacu, było przerażające. Myślałam, że przygotowałam się na najgorsze, ale nic nie mogło się z tym równać.
Ulice Montrose były pustym cmentarzem tego, co powinno być życiem. Ludzie głodowali, ich żebra wystawały spod skóry, oczy były zapadnięte i puste.
Wszędzie unosił się smród gnijących odpadów, a domy pokryte były brudem. Dzieci z twarzami pok