Rozdział 381 Daj siebie
LUNA
Zmarszczyłam brwi, obserwując go. Miał w oczach spojrzenie, od którego przeszły mnie dreszcze. Czułam, że coś się zmieniło w chwili, gdy zaczęłam go obrażać.
W jego spojrzeniu nie było już arogancji, której się spodziewałam. Nie wyglądał na wściekłego i z jakiegoś powodu przerażało mnie to jeszcze bardziej. Gniew był przewidywalny. W tej chwili jego twarz zdradzała, że w jego umyśle dzieje si