Rozdział 133: Słodkie Czekoladki
ARDEN
Obudziłam się, a Cade’a już nie było.
Wpatrywałam się w okno, słońce już zachodziło.
"Co?" wymamrotałam do siebie, siadając i kurczowo trzymając się krawędzi koca. Spałam aż tak długo?
Może byłam bardziej wyczerpana, niż myślałam. Może te wszystkie długie dni pracy i noce spędzone na przewracaniu się z boku na bok – pragnąc Cade’a – w końcu dały o sobie znać.
Na szafce nocnej leżała złożona