Rozdział 198: Koniec rekompensaty
Cera Marleya przybrała upiorną biel. Ruszyła gwałtownie do przodu i zacisnęła obie dłonie na rękawie marynarki Juliusza. „Juliuszu, nie możesz mnie tak traktować! Poświęciłam dla ciebie oko – jak możesz po prostu zerwać więzi, jakby to nic nie znaczyło?”
Juliusz wpatrywał się w nią z arktycznym dystansem. „Twoje oko nigdy nie zostało poświęcone dla mnie. Tamtej nocy po prostu zostałaś osaczona, by