Rozdział 560 Nie ma nawet cienia szansy
Kiedy maść się wchłonęła, wcisnęła tubkę w jego dłoń. "Proszę – zatrzymaj ją. Będziesz musiał nałożyć ją ponownie później. Kiedy twoja ręka się zagoi, nie zawracaj sobie głowy oddawaniem. Kupię kolejną."
Weston ścisnął tubkę, jakby była liną ratunkową.
Powiedział nagle: "Czy rozważałaś, że to twoje troszczenie się o moją rękę tylko wzmaga moje pragnienie ciebie? Czy zapomniałaś, że niedawno wyznał