Rozmowa na grobie, rozdział 289
Następnego ranka cmentarz spowijało zimne, szaro-stalowe niebo.
Czarna limuzyna zatrzymała się z gracją u bram, a Julius wysiadł z niej z niespieszną elegancją.
Fabian pospieszył za nim. – Panie Whitethorn.
– Zostań tutaj. Poczekaj u podnóża wzgórza – powiedział chłodno Julius.
– Tak jest, proszę pana. Fabian i ochroniarze zatrzymali się w miejscu.
Samotny Julius wspiął się po długich kamiennych s