Rozdział 250: Demaskacja Ratownika
Przerażona wzburzoną ciemną wodą, Sidonie wybełkotała spowiedź w desperackim potoku słów, pewna, że rzeka pochłonie ją, jeśli przestanie mówić.
Ułamek sekundy później Juliusz odrzucił ją na bok. Jej kolana się ugięły i osunęła się na śliską betonową nawierzchnię, trzęsąc się.
Trent stał oszołomiony, ledwo mogąc oddychać. *Jak to możliwe? Jak… to? Więc to nie Sidonie mnie uratowała?*
Poczuł, że coś