Rozdział 582 - To nie przypadek
Laura podniosła wzrok; wysoka sylwetka Westona Windore’a wypełniła jej zamglone pole widzenia niczym mroczna latarnia morska na tle pulsujących świateł klubu.
<Weston… Co on tu robi?>
Usiłowała go odprawić odważnym gestem, ale zdradziła ją cicha czkawka. – Nie trzeba. Sama zamówię kierowcę. Oddaj mi telefon.
Sięgnęła po urządzenie, ale źle oceniła odległość i poleciała do przodu, lądując prosto na