Rozdział 312: Niebezpieczny teren
Quinn nie podobało się zagrożenie, jakie stanowił Julius, jednak prowokowanie bezpośredniego starcia tu i teraz nie miało sensu.
W końcu, przypomniała sobie, nikt nie mógł przewidzieć, co mógłby zrobić rozwścieczony Julius – a żadna z tych strasznych możliwości jeszcze się nie wydarzyła.
– Doria nie jest oazą spokoju – dodał Julius, tonem łagodniejszym, niemal niechętnym. – Jeśli znajdziesz się w