Rozdział 267: Ciągnące się więzi
– Spotkałeś kiedyś tego mężczyznę, z którym się teraz spotyka? – zapytał Weston.
Harlan uniósł brew. – Chłopaka? Nie widziałem go, ale znając Laurę, nie zdziwiłbym się, gdyby już kogoś miała.
Weston zacisnął usta. Laura witała przyjaciół ciepło, a dla wrogów była surowa. Ta ostrość mogła jej przysporzyć wrogów, ale też ułatwiała zawieranie przyjaźni.
Harlan uśmiechnął się krzywo. – No co, wuju Wes