Rozdział 361 Skraj Pokusy
„Nie jestem aż tak zdesperowany, żeby cię zmuszać.” Jego oddech, ciepły jak letnie wino, pieścił jej policzek. Usta musnęły małżowinę ucha, język kreślił niespieszny, doprowadzający do szaleństwa ruch.
„Laura, jesteś pewna, że tego nie chcesz? Kiedyś mnie o to błagałaś – nie mogłaś się doczekać, żeby mnie powalić. Czy te wszystkie pragnienia naprawdę zniknęły?”
Ten wyrafinowany głos, spowity ciszą