Rozdział 474 Ojciec i syn na muszce
Juliusz przybył! Ta świadomość uderzyła w Quinn jak nagły podmuch znad nocnego przypływu, zimna i niezaprzeczalna.
Wiedziała z krótkiej rozmowy z Gavinem po przebudzeniu Juliusza, że on przyjedzie, a jednak wyobrażała sobie godziny – może dni – zanim odnajdzie ten zapomniany skrawek wybrzeża.
Teraz, szybciej niż logika dopuszczała, wyszedł z cienia, buty chrzęszczące połamane muszle, księżyc obrys