Rozdzial 287: Rozpaczliwe Uczepienie
— Skoro twój palec jest już opatrzony, myślisz, że na tym kończy się twoja odpowiedzialność, prawda? — wymamrotał Juliusz, twarz wbił w zagłębienie jej szyi, głos szorstki i ochrypły.
— Jeśli chcesz, żebym pokryła koszty leczenia, mogę…
— Wiesz, że nie mówię o pieniądzach. Przywłaszczyłaś mnie sobie, Quinn. Czyż nie powinnaś doprowadzić tego do końca?
To ona wyciągnęła go z bezkresnej nocy, namawi