Rozdzial 262: Pocałuj mnie
Marley wrzasnęła. Jeden policzek rozerwał jej kącik ust.
– Kontynuuj – mruknął Julius, nie odrywając wzroku od książki w swoich rękach.
Plask! Plask!
Każdy cios lądował mocniej niż poprzedni, aż jej usta wypełniły się miedzianym smakiem krwi.
– Proszę… oszczędź mnie, Juliuszu… proszę – wyszeptała między uderzeniami.
Słyszała wcześniej opowieści o okrucieństwie Juliusza i odczuwała perwersyjną dumę