Rozdział 107
Isabella wpatrywała się w ludzi, którzy twierdzili, że są jej najbliższą rodziną. Gdy martwili się o Victorię, żaden z nich nie przejmował się trudnościami, z jakimi się borykała. Dla Victorii byli naprawdę mili, a dla niej całkowicie obojętni.
Była tak wściekła, że cisnęła telefonem przez pokój.
"Ała..."
Stłumiony jęk rozległ się, gdy jej telefon trafił Theo, który właśnie wszedł do pokoju. Z szy